Już wkrótce raporty jakości strony w Google Search Console zostaną wzbogacone o INP (Interaction to Next Paint). Jest to nowy podstawowy wskaźnik internetowy. INP opisuje szybkość działania strony już po jej załadowaniu. Używany dotąd w tym celu wskaźnik FID zostanie usunięty w marcu 2024 roku.
W tym wpisie dowiesz się, czym jest INP, jak jest mierzony i dlaczego warto go poprawić. Wspomnę także, dlaczego FID nigdy nie był najlepszym wskaźnikiem. Ocenię też, czy ta zmiana będzie korzystna dla właścicieli stron.
O czym mówi wskaźnik INP?
Wskaźnik INP ocenia czas od interakcji użytkownika ze stroną do zauważalnej zmiany jej wyglądu. Niski wynik INP wskazuje, że interakcje przebiegają szybko, a opóźnienie (np. od kliknięcia przycisku do zauważonej zmiany wyglądu) jest niskie i nie powinno wpłynąć negatywnie na wrażenia użytkowników dotyczące obsługi strony. Jakość takiej strony, o ile spełnia również inne kryteria Google’a (wskaźniki LCP, CLS, dostosowanie do urządzeń mobilnych), zostanie oceniona jako dobra.
Wysoki wynik INP wskazuje na problem, który należy zbadać i naprawić, aby zmniejszyć odpływ użytkowników i poprawić wyniki wyszukiwania w Google.
Czy wskaźnik INP jest średnią ze wszystkich czasów interakcji?
Nie, INP jest czasem odpowiadającym największemu opóźnieniu interakcji. To oznacza, że jeśli użytkownik wykonał 3 interakcje i ich opóźnienie wyniesie 100, 150 i 200 ms, wskaźnik INP wskaże 200 ms.
Wyjątkiem od tej reguły są strony o dużej liczbie interakcji, dla których INP będzie odpowiadał wartości 98. lub 99. percentyla. Oczywiście są to wartości aktualne na dzień pisania tego wpisu i mogą się jeszcze nie raz zmienić.
Wniosek jednak płynie z tego taki, że INP nie ma litości. Nawet jedna wydłużona interakcja podcza standardowej wizyty użytkownika może całkowicie zepsuć wynik INP dla danej wizyty.
Oczywiście wciąż należy pamiętać, że ostatecznie Google ocenia 75. centyl wszystkich wizyt. Dotyczy to także pozostałych, obecnie stosowanych podstawowych wskaźników internetowych (core web vitals). Jeśli więc trzech na czterech użytkowników ma zadowalające wyniki INP, wyniki tego czwartego nie obniżą sumarycznej oceny strony.
Zawsze bowiem znajdą się pojedynczy użytkownicy z wolniejszym urządzeniem lub intensywniej eksploatujący Twoją stronę. Za istnienie takich wyjątków Twoja strona nie poniesie konsekwencji. Warto jednak dążyć do tego, żeby jak najwięcej użytkowników miało zadowalający INP.
Jak interpretować wynik INP?
Prawidłowy zakres wartości INP przedstawia poniższa grafika:
Źródło: https://web.dev/inp/. Autor: Jeremy Wagner.
Wartości poniżej 200 ms (jest to czas opóźnienia interakcji dla najwolniejszej interakcji podczas wizyty) są prawidłowe. Od 200 do 500 ms - wymagają poprawy, zaś powyżej tej wartości są złe i zdecydowanie należy zainterweniować.
Dlaczego FID nie jest najlepszym wskaźnikiem?
Wskaźnik FID oceniał wyłącznie opóźnienie po pierwszej interakcji (First Input Delay). Gdy czas ten jest wydłużony (powyżej 100 ms), pierwsze wrażenie użytkownika może być złe i rzutować na jego (nie)chęć do dalszego przeglądania strony.
Natomiast zadowalający wynik FID sam z siebie mówił niewiele. Owszem, być może i pierwsza interakcja przebiegła pomyślnie, ale co z tego, skoro kolejne wiążą się z dużym opóźnieniem?
Dlatego o ile wskaźnik FID wydaje się specyficzny dla naprawdę złych stron, o tyle nie jest on czuły w ich wykrywaniu. Można w ten sposób łatwo przeoczyć źle działającą stronę.
Z naszego doświadczenia w agencji interaktywnej RekinySukcesu.pl wynika, że wskaźnik FID rzadko kiedy bywa przekroczony. Na ogół uwagi w Google Search Console dotyczą LCP i CLS. Teoretycznie jest to powód do zadowolenia, natomiast tak dobry pozytywny wynik budzi wątpliwości, czy na pewno wskaźnik FID skutecznie wykrywa problemy i różnicuje strony pod kątem szybkości działania. Liczymy na to, że INP da nam dużo bardziej precyzyjny feedback dotyczący jakości strony.
Podsumowanie
Czy powinniśmy się cieszyć z pojawienia się nowego wskaźnika? Moim zdaniem najważniejsze jest to, że optymalizacja INP jest korzystna zarówno pod kątem SEO, jak i troski o prawidłowy UX. Inwestując czas i środki w obniżenie INP, działasz co najmniej dwutorowo i możesz się spodziewać poprawy zarówno pozycji w Google, jak i współczynników konwersji na stronie.
Dotychczas używany FID rzadko zmuszał deweloperów do poprawek, ale przez to również nie był pomocny.
Google nie ustaje w wysiłkach, by jego wyszukiwarka była jak najbardziej atrakcyjna dla użytkowników i dostarczała jak najlepsze wyniki wyszukiwania. INP jest jednym z setek czynników, które są brane pod uwagę. Poza korzystnym wpływem jego optymalizacji na konwersje, INP ma tę przewagę nad innymi czynnikami rankingowymi, że jest łatwo mierzalny. Dlatego sądzę, że należy się zaprzyjaźnić z tym wskaźnikiem i potraktować go jako swojego sprzymierzeńca.
Dla Rekinów tworzenie stron, to ich specjalność! Skontaktuj się z nami już dziś!