Otwieram firmę - strategia czerwonego oceanu
Od czegoś trzeba zacząć
Chcesz założyć własny biznes i zastanawiasz się co zrobić… Myślisz, kombinujesz, nie śpisz po nocach, podglądasz innych – to nie ma końca. Tysiące myśli kłębią się w głowie i każda z nich wydaje się nie do zrealizowania. Jak ma mi się udać skoro „wszystko już jest”? Co nowego wymyślić, aby szybko zostać milionerem? Skąd zebrać fundusze na rozkręcenie biznesu, aby móc wystartować z pewnego pułapu?
Nie sądzę, by ktokolwiek był na tyle mądry, aby ocenić, co jest możliwe, a co nie. Henry Ford
Nawet te mniej świadome osoby, zupełnie mimowolnie, dokonują w ten sposób analizy SWOT swojego nowego przedsięwzięcia. Porównują szanse do zagrożeń oraz swoje słabe i mocne strony. Dokonują więc świadomego wyboru i trafiają na rynek przyjazny lub wrogi.
Rynek dla marzycieli – strategia Błękitnego Oceanu
Idealne rozwiązanie na biznes, to nowatorski pomysł, tworzenie nowych, innowacyjnych rynków, bez konkurencji, gdzie od razu jest się liderem, gdzie kreuje się własne zasady – to strategia przewidywania przyszłości i pławienie się w błękitnym oceanie marzeń. Jest to jednak zarezerwowane dla nielicznych i jeśli Ci się uda, to szybko zrealizujesz wszelkie marzenia, jeśli jednak coś pójdzie nie tak, to zostaniesz z niczym.
Rynek dla realistów – strategia Czerwonego Oceanu
Większość nowych firm wchodzi jednak na rynek w krwawym, czerwonym oceanie, gdzie wszystko jest już poukładane, gdzie obowiązują określone zasady, gdzie są już klienci i ich pieniądze, gdzie są doświadczenia.
Przetrwanie w takich warunkach wymaga dostosowania się do rynku i stania się drapieżnikiem doskonałym, przewyższającym innych – prawdziwym rekinem sukcesu.
Tutaj liczy się konsekwencja w działaniu i wypracowanie swoich przewag nad konkurencją. Nie można poddawać się po drobnych upadkach. Trzeba wstać i iść dalej, traktując poprzedni upadek jako lekcję i doświadczenie. Czasem trzeba cofnąć się o kilka kroków, ale wówczas potraktujmy to jako rozpęd do dalszych, jeszcze szybszych i trafnych działań. Ustalmy priorytety i się tego trzymajmy.
Potykając się, można zajść daleko; nie wolno tylko upaść i nie podnieść się. Johann Wolfgang von Goethe
Mówi się, że rozpieszczeni klienci ciągle chcą więcej, taniej i lepiej. To prawda, ale z własnego doświadczenia wiem, że klient bardzo często zapłaci więcej, za spersonalizowaną usługę. Dajmy mu dokładnie to czego chce, a wybierze naszą firmę spośród całej konkurencji. Może powiem coś, co może być potraktowane jak coś niedorzecznego, ale uważam, że:
Każdy biznes się uda, jeśli poświęcisz mu odpowiednio dużo czasu i włożysz w to swe serce. Marcin Gajewski
Przykłady sukcesu
- Bardzo spektakularny sukces w skali ogólnopolskiej to np. sieć PLAY. Jak wchodzili na rynek w 2007 roku, to można było się zastanawiać czy oni aby zmysłów nie postradali? Jak mogli nawiązać walkę z hegemonami tamtych czasów? Przecież to się nie mogło udać. Dziś są na 2. miejscu wśród operatorów komórkowych w Polsce.
- Teraz przykład z własnego doświadczenia. Również rok 2007 (przypadek?) Zastanawiałem się czy jeśli na rynku jest kilkadziesiąt szkół nauki jazdy, to warto tworzyć następną? Czy będę miał klientów? Zrobiłem to i konsekwentną pracą zaskarbiłem sobie sympatię klientów, a kolejni niebawem zaczęli się pojawiać i ostatecznie do dnia dzisiejszego jestem w najlepszej 5 szkół nauki jazdy na swoim terenie.
Myślę, że najlepszym podsumowaniem tego artykułu będą słowa Josepha Murphy’ego, prekursora i krzewiciel myślenia pozytywnego, autora „Potęgi podświadomości”:
Najbiedniejszy człowiek może być milionerem, jeśli tylko postawi sobie cel, a potem pracuje, aby ten cel osiągnąć. Pomyśl o tym - każdy postęp zaczyna się w tobie. Jeśli w to szczerze wierzysz, możesz być wszystkim, czym tylko chcesz. Joseph Murphy